Jeśli jeszcze nie ma tu Twojej opinii, podziel się z nami tym co myślisz o firmie Przychodnia weterynaryjna s.c. Staniszewska I Stenzel, jej produktach lub usługach.
Każda informacja może być przydatna dla klientów zainteresowanych ofertą firmy.
Roberta
2015-11-08 20:38:28
Chodziłam z swoimi pieskami do pani Stenzel, bardzo miła kobieta, prowadziła ciaże mojej suni (regularnie chodziłam na USG itd bardzo dbałam o ciąże mojej suni pilnowałam ją na kązdym kroku) jednak w dniu porodu zawiodłam się na tej przychodni. Był to pierwszy poród mojego yorka,usg wskazywało na to iż ma być 1-2 szczeniaczki co za tym idzie poród mógłby być ciężki. Pani Stenzel obiecała ze w dniu porodu bedzie ze mną w kontakcie, niestety kontakt ten urwał się jakies 2tyg przed porodem.Na prośbę o podanie prywatnego nr odmówiła twierdzac że gdyby coś się działo niedobrego w nocy mam kierować się do całodobowej kliniki jest to niestety ode mnie 1h drogi, nie miałąbym najmniejszej szansy tam dojechac na czas.Poród suni zaczoł się nad ranem odrazu zadzwonilam do przychodni, pech chciał że trafiłam na całkiem nową pania młodą w ciemnych włosach do ramion (nie znam nazwiska podpisywałą sie parafką) kazała mi byc w domu i czekać. o 10.30 zaczoł wychodzić szczeniaczek, na bierząco co pól godziny informowalam pania weterynarz co się dzieje, jednak problem w tym że nic sie nie działo sunia miała coraz rzadziej skurcze i coraz słabsze a szczeniaczek SPORY miał głowke na zewnatrz reszta w srodku-zaklinował się. Mineły 2h pani weterynarz nadal kazała mi siedzieć w domu twierdząc ze jest wszystko ok mimo to wkoncu sama spakowałąm się i pojechałam do przychodni.Gdy dojechałąm pani wet. wyciągnełą szczeniaka i nie ruchomego zostawiła samego sobie na stole na ponad 10minut, upominałąm się aby sie nim zajeła-oczyścila nosek rozmasowała-kazała mi wyjsc! Dopiero po telefonie pani Stenzel która jak wywnioskowałam zapytała czy zajeła się szczeniakiem szybko go wzieła i zaczeła reanimować.Niestety szczeniak nie przezyl..może gdyby pani weterynarz nie zwlekała z moim przyjazdem, a po wyciągnięciu zajeła się nim nie zostawiając aby sie wychłodził itd MÓJ SZCZENIAK BY ŻYŁ!! po całej akcji odesłala mnie do domu a w drodze powrotnej sunia zaczeła rodzic drugiego szczeniaczka!! Wróciłam do przychodni jednak pani wet. szczeniaczka nawet nie dotkneła juz nie wspomne aby chociaż go zwazyć czy cokolwiek.Na drugi dzień próbowałąm się skontaktować ponieważ nie wiedziałam czy sunia urodziłą łożysko i miala tem 38,8, dzwoniłam przez ponad 2h jednak nie mieli odwagi aby odebrać ode mnie telefon. Z całego serca nie polecam tej kobiety!!! 3dni dochodziłąm po tym do siebie, siedziałąm i płakałam dodam że szczeniaczek był rodowodowy po rodzicach wielokrotnych championach więc nie muszę wspominać o jego wartości.Naprawdę warto szukać innego weterynarza który był by w stałym kontakcie wiedząc iż do kliniki miałam tak daleko wiedząc że jest to pierwszy poród w hodowli i u suczki, wiedzac ze jest to mały miot i poród prawdopodobnie bedzie cięzki. Z całego serca nie polecam a do Pani Stenzel mam bardzo duży żal że tak wystawiła mnie do wiatru bo naprawdę jej ufałam i jestem pewna że gdybym miała z nią kontakt w dniu porodu szczeniaczek by przeżyl.
Data zdarzenia: 04.11.2015
Jak dodać komentarz do opinii o Twojej firmie?
Jeżeli jesteś właścicielem firmy i chcesz zamieścić podziękowanie lub sprostowanie do wybranej opinii, to zaloguj się w Odi.pl.