To zależy od tego w jaki sposób jest stwierdzona, czy to faktura, umowa, weksel, wyrok, trzeba to wiedzieć oraz znać historię sprawy (np. uzasadnienie umorzenia egzekucji lub odmowy wszczęcia śledztwa o oszustwo, itp. ...) nie znając szczegółów można powiedzieć tylko, że:
1. Jeżeli był wyrok sądu i umorzenie komornicze to należy wpisać wierzytelność w koszty przychodu (jeżeli wierzyciel prowadzi działalność).
2. Wystawić wierzytelność on-line na dostępnych giełdach i spróbować sprzedać ... udaje się bardzo rzadko ale jakaś (kilka procent) szansa jest, że ogłoszenie znajdzie ktoś kto jest winny pieniądze dłużnikowi i kupi żeby się skompensować, po tygodniu się okaże bo poszukiwacze kompensat od razu zareagują choć prawdopodobnie nie.
3. Pozostawić ogłoszenia jeśli liczymy na drobny zwrot maksimum 4-7% wartości można sprzedać na podwyższenie kapitału, ale też nie ma gwarancji, że ktoś kupi. To tyle, nic więcej nie jest realne wszelkie ogłoszenia typu "kupujemy długi" i "niezaliczkowana windykacja" należy traktować jako zwykłe oszustwo.
4. Jeżeli dłużnik nie zapłacił nic z początkowego długu to można go oskarżyć go o oszustwo ale UWAGA - nie pisać zawiadomienie nie mając spisanych zeznań poświadczających zamiar bo prokuratura umorzy bez uzasadnienia.
5. Jeżeli dłużnik faktycznie ma z czego żyć - udowodnić to samemu lub zlecić wywiad środowiskowy detektywowi i przeprowadzić cały proces karny, zainwestować 1-3 tys. zł. (dotyczy małych kwot!) i w ciągu 2-3 lat (tyle zajmuje biurokracja) doprowadzić do skazania z zawiasami i zobowiązania do naprawienia szkody. TYLKO wtedy powstanie sytuacja w której jeżeli nie zapłaci trafi do zakładu karnego. I to jest jedyna SKUTECZNA i pewna metoda. Niestety.
Pozdrawiamy.
Zapytaj eksperta o szczegóły »